OKIEM DIETETYKA: PRZEKĄSKI, SŁODKOŚCI

U każdego przychodzi taki moment, że potrzebuje odrobinę słodkości. Jeśli te momenty nie zdarzają się zbyt często, wszystko jest w porządku! A czy istnieją tzw. zdrowe słodycze?

Wielu z nas zastanawia się jak spożywać słodycze, żyć nadal zdrowo, nie przesadzić z ilością, by móc ich obecność w diecie w jakiś racjonalny sposób usprawiedliwić. Inni z kolei wpadają w drugą skrajność – całkowicie rezygnują ze spożywania słodyczy, a swoją dietę opierają na wyłącznie zdrowych, nieprzetworzonych produktach. Oba podejścia mogą być dobre, ale…

Cheat meal

„Cheat meal”, czyli „oszukany posiłek” to jedna ze strategii pt.: „jak usprawiedliwić swoje łakomstwo”. Polega na tym, że raz na jakiś czas pozwalamy sobie na niezdrowy posiłek, np. na ciasto z kremem czy hot-doga.

Usprawiedliwienie dajemy sobie sami i w pewnym stopniu może ono działać, gdyż z punktu widzenia dietetyki zjedzenie raz na czas czegoś niezdrowego nie zrujnuje naszego zdrowia. Jeśli jednak „cheat meal” wywołuje u nas wyrzuty sumienia, jest to prosta droga do tzw. słodyczowego ataku. Zjemy więcej, niż powinniśmy, co wywoła w nas frustrację i zniechęcenie, a słodycze zagoszczą w naszym jadłospisie na stale. Najczęściej w dużych ilościach, by poprawić sobie nastrój. Taka praktyka polepszenia humoru jest skuteczna, jednak niestety krótkotrwała.

To może jednak zrezygnować ze słodyczy całkowicie?

Można sobie zadać pytanie, czy łatwiej byłoby nam żyć całkowicie bez słodyczy? Czy musimy je spożywać i czy nie byłoby prościej zrezygnować z nich na zawsze? Oczywiście, jeśli ktoś ma taką potrzebę, warto spróbować, ale… Pamiętajmy o tym, że do słodkiego smaku jesteśmy przyzwyczajeni od urodzenia – mleko matki jest słodkie, a niemowlę ma po nim nie tylko pełny brzuszek, ale zyskuje także poczucie bezpieczeństwa, bliskość i wiele innych pozytywnych skojarzeń. Dlatego też może być trudno nam zrezygnować całkowicie ze smaku słodkiego innego niż świeże owoce.

Badanie pokazują także, że większość z nas od czasu do czasu, sięga po słodycze i wcale nie planuje z tego zrezygnować. Ważne, aby znaleźć pewną równowagę i podejmować decyzję żywieniowe świadomie.

• Po pierwsze: jem, bo mam ochotę, mogę, czyli pozwalam sam sobie zupełnie świadomie i bez wyrzutów sumienia, ale…
• po drugie: wiem, że muszę zadbać o to, abym zjadł/a tylko trochę, np. jeden wafel w czekoladzie czy dwie kostki czekolady, a nie całą blachę ciasta.
• Po trzecie: wybieram te słodycze, na które naprawdę mam ochotę, a nie słodkie zapychacze. Lepiej jest spożyć mniej, ale dokładnie to, na co mamy chęć. Bądź wybredny i uczciwy – nie jedz tylko dlatego, że akurat ktoś częstuje cukierkami, na które nie masz specjalnej chęci, albo tylko dlatego, że ktoś ma urodziny i wypada zjeść kawałek przesłodzonego tortu.
• Po czwarte: zadbaj, aby reszta diety była zdrowa, bogata w witaminy, składniki mineralne, błonnik pokarmowy. Ważne, aby finalny jadłospis (nawet ze słodyczami w ramach przekąski) działał korzystnie na organizm.
• Po piąte: poszukaj takich słodyczy, które będą w pełni zaspakajać twojego wewnętrznego łasucha pośród nieco zdrowszych produktów, np. gorzka czekolada, a może gorzka czekolada na waflu ryżowym albo kukurydzianym lub wafel ryżowy z czekoladą i z posypką?

Wafle zbożowe polane czekoladą

Wafle zbożowe polane czekoladą to połączenie lekkiego wafla na bazie brązowego ryżu lub kukurydzy z odrobiną czekolady (warto wiedzieć, że jeden wafel zawiera około 1,5 kostki czekolady). Takie połączenie daje nie tylko przyjemny smak czekolady, ale także chrupiącą konsystencję wafla. Różnorodne posypki dodatkowo dodają smaku przekąsce. Dlatego też wafle zbożowe z czekoladą wydają się bardzo korzystnym wyborem, ponieważ w szybki sposób zadowalają WEWNĘTRZNEGO ŁASUCHA, a jednocześnie nie zawiera tłustych kremów bogatych w cholesterol, jak np. ciastka na bazie śmietany czy serka mascarpone.