Wielkanoc oczami dietetyka
super easy
Święta to czas, kiedy dużą wagę przykładamy do tego, co pojawi się na uroczystym stole. W przypadku Wielkanocy główny nacisk kładzie się oczywiście na śniadanie, następnie na wspólny obiad i w mniejszym stopniu na kolację. Oczywiście nie byłoby prawdziwych świąt bez prawdziwych ciast, które także są nieodzownym elementem wszystkich uroczystości.
Świąteczne wyzwania żywieniowe
Z punktu widzenia dietetyka wielkanocne menu z reguły jest łatwiej tolerowane przez przewód pokarmowy, aniżeli menu bożonarodzeniowe. Wynika to głównie z faktu, że Wielkanoc zaczyna się świętować już rano, co sprzyja lepszemu trawieniu, a przede wszystkim – daje szansę na to, aby to, co się spożyło, spalić podczas wspólnych aktywności. Niemniej jednak obserwacje pokazują, że zasiadając do świątecznego stołu i tak spożywamy zbyt dużo, zbyt tłusto, a o ruchu często zapominamy. Co więc można zrobić, aby nieco odchudzić święta, ale należycie zadbać o tradycję?
Zasada 1: spróbuj robić przerwy pomiędzy posiłkami
Zasiadanie do stołu rano i kończenie uczty wieczorem to największy błąd. Dlatego też zaplanuj tak posiłki, aby faktycznie pomiędzy kolejnymi odsłonami świątecznego menu były przynajmniej 2-3 godziny przerwy. Wtedy jest dobry czas na spacer, a jeśli ten nie wypali – sięgnij po owocową lub ziołową herbatę i zostań ze wszystkimi przy stole.
Zasada 2: postaraj się wykorzystać zboża
Warto pamiętać o tym, że błonnik pokarmowy w dużej mierze pozwala zwiększyć wydalanie cholesterolu, w który obfitują jaja czy majonez. Dotyczy to w szczególności błonnika pochodzącego
z owsa, a także jęczmienia. Dlatego też jaja możesz nafaszerować kaszą jęczmienną i ziołami czy kiełkami, a do kruchego mazurka (z masłem i np. kajmakiem) koniecznie wykorzystaj otręby owsiane. Nie pozbędziesz się w ten sposób całego cholesterolu, ale nieco ograniczysz jego przyswajanie. Taki owsiany spód to także doskonałe podłoże dla sernika czy paschy.
Zasada 3: nie jedz zbyt dużo białka
Niestety w święta spożywamy olbrzymią ilość białka, które znajduje się nie tylko w jajach, ale także w mięsach, kiełbasach, wędlinach czy rybach. Zdecydowanie warto sięgać – przynajmniej częściowo – po dania roślinne. Wegański żurek z grzybami i kaszą jęczmienną to doskonały przykład, jak łatwo można połączyć tradycję z walorami zdrowotnymi.
W niektórych daniach można częściowo podmienić mięso z kaszą, np. w pasztecie. Zyskuje się wtedy nie tylko mniej protein (i cholesterolu), ale także większą ilość cennego błonnika, który nieco ograniczy przyswajanie tłuszczu i cholesterolu.
Zasada 4: pamiętaj o daniach wiosennych, a niekoniecznie stricte wielkanocnych
Wielu z nas niechętnie sięga po żurek czy białą kiełbasę. Wynika to nie tylko z upodobań smakowych, ale także z konieczności stosowania lżejszej diety. Dlatego też warto na stole postawić danie, które będzie pełne witamin, składników mineralnych, a jednocześnie będzie lżejsze dla przewodu pokarmowego i bardzo wiosenne. Jeśli taka propozycja ma być sycąca, to nie zapomnijmy o dodaniu pełnoziarnistych zbóż. Idealnym przykładem takiej wiosennej potrawy jest sałatka z lekkim dressingiem cytrusowym i Lunch Mixem z ryżem. Z całą pewnością na taką propozycję skusi się także niejeden gość.
Zasad 5: jeśli nie wyobrażasz sobie świąt bez tradycyjnych dań, to odpuść dietę, ale jedz symbolicznie Pamiętaj, że każdy nieco inaczej odbiera święta. Dlatego też, jeśli nie wyobrażasz sobie Wielkanocy bez tłustego żuru z białą kiełbasą, pasztetu, jaj z majonezem i kruchego mazurka, to odpuść. Spróbuj jednak jeść symbolicznie tak, aby poczuć magię świąt, a nie ucisk w wątrobie
Dodaj komentarz