Zwyczaje świąteczne, popularne dania wigilijne i ciekawostki na ich temat

Przed nami święta Bożego Narodzenia, a więc czas magiczny, rodzinny, przepełniony tradycjami przekazywanymi z pokolenia na pokolenie. W Polsce ogromny nacisk kładzie się na wieczerze wigilijną, w której zwyczajowo króluje 12 dań. Jest też wiele lokalnych, regionalnych tradycji związanych z doborem poszczególnych dań i dziś właśnie nieco o tych dawnych, nieco zapomnianych zwyczajach i symbolice, która powoli niestety odchodzi w niepamięć.

  • Ciekawostką jest to, że na stole pojawia się 12 różnych dań, ale jest to typowe dla tradycji katolickiej (na pamiątkę 12 apostołów). Kiedyś jednak dbano głównie to, aby dań była nieparzysta liczba.
  • Barszcz z uszkami -wg tradycji- ma gwarantować zdrowie i długowieczność, co akurat jako dietetyk bardzo popieram, bo buraki są niezwykle wartościowym warzywem bogatym w betainy, a całe danie jest lekkie i zdrowe.
  • Na Śląsku w niektórych domach stawia się zupę siemienionkę. Jest to zupa z siemienia lnianego z dodatkiem kasz – najczęściej gryczanej. Takie dania to prawdziwy raj dla dietetyka – źródło kwasów omega-3, błonnika rozpuszczalnego w wodzie, co łagodzi wszelkie nadżerki i problemy z jelitami, co wydaje się szczególnie ważne w okresie świątecznym.
  • Ryba zamiast mięsa to kolejny element polskiej tradycji wigilijnej. W chrześcijaństwie ryba to symbol Jezusa Chrystusa, a także symboli płodności i nowego życia. Karp z kolei zjedzony w wigilie to ponoć gwarancja długiego życia. I tu znów przychyliłabym się do tego zwyczaju – regularne spożywanie ryb jest zdrowe i po ryby powinniśmy sięgać znacząco częściej aniżeli w piątki i wigilię. Są one źródłem kwasów omega-3, które działają na organizm niezwykle korzystnie.
  • Dania z kapusty i grzybów, a więc pierogi, uszka czy kapusta z grochem to także nieodłączny element świątecznego menu.
    • Kapusta symbolizuje witalność i dodaje sił.
    • Grzyby leśne (wg legendy to placki św. Piotra) to symbol czegoś magicznego, co miało gwarantować szczęście i dostatek.
    • Groch to urodzaj, płodność i pieniądze.

Jako dietetyk przychyliłabym się do tego, że kapusta faktycznie może dodawać witalności, szczególnie że wpływa korzystnie na mikrobiom jelitowy, a przecież to właśnie z jelit czerpiemy wiele dobrego. Nie przypadkiem coraz więcej mówi się o osi mózgowo-jelitowej. Jeśli ona działa poprawnie, to i my mamy się lepiej, bardziej witalnie.

  • Dania z dodatkiem maku związane są z wierzeniami z zaświatów. Uważano, że to zmarli opiekują się nasionami, a ich brak na wigilijnym stole związane było z pojawieniem się nieszczęścia. Stąd też kutia, makowiec, ciasteczka kruchem z dodatkiem maku.
  • Kompot z suszu -wg tradycji- to pokój, miłość i zdrowie.  Czy kompot daje pokój i miłość, to niech każdy sam sprawdzi w swoim domu. Ja się odniosę do „zdrowie” – kompot z suszonych owoców jest wartościowym napojem, ułatwia trawienie i zdecydowanie warto go postawić na świątecznym stole także w kolejnych dniach bożego narodzenia. Warto także wspomnieć, że na Kaszubach czasami szykuje się zupę z suszu. To dopiero dietetyczna gratka.

Święta czy tradycyjne z karpiem, sałatką śledziową i kutią czy nowoczesne z sushi, łososiem i grzybowym ramenem to niezwykły czas w roku. Warto zatem zadbać o to, aby nie skończyć ucztowania z bólem brzucha i niestrawnością. Maleńkie porcje, powolnie jedzone w zgodzie i spokoju to chyba najlepsza tradycja świąteczna.

No Reviews

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This error message is only visible to WordPress admins
Error: There is no connected account for the user easymealstheme6.